Komentarze: 0
Nawet niezły miałem dzień dzisiaj... po pierwsze bitwa w WFB, a po drugie obstawialiśmy z Evanem i Maćkiem targi edukacyjne... oczywiście byliśmy chodzącą w strojach (oni historycznych, ja fantasy) reklamą szkoły języków obcych należacej do mamy Evana... ale było po prostu świetnie... poza napędzaniem potencjalnych klientów robiliśmy ogólną furorę strojem i uzbrojeniem... Maćko szczególnie upodobał sobie mój miecz, Sangwiniusza... ogólnie świetnie się bawiłem, i oni chyba też...
Joasia napisała mi wczoraj, że szykuje jakąś niespodziankę dla mnie... szczerze mowiąc, sam nie wiem, co myśleć... w sumie nieczęsto ktoś mi robi niespodzianki... no, zobaczymy, prawdę powiedziawszy nie moge się doczekać... i list też niedługo wyśle, przynajmniej tak powiedziała...
Acha, a Evan stwierdził, że wezmą mnie na staż do bractwa... nareszcie... jeszcze tylko dokupić buty i mam kompletny strój... ale nic to, od nowego roku - prawdopodobnie - jestem na stażu w Kontyngencie Zaciężnym Ziemi Łódzkiej!