I've never dreamed that I'd meet somebody...
Komentarze: 1
Dostałem dziś odpowiedź od Dizzy... i w sumie powinienem się cieszyć... napisała, że również chętnie uzna nasze “byłe i wcześniejsze” waśnie za niebyłe itd.... i, jak mówię, powinienem się cieszyć... ale się nie cieszę... napisała bowiem jedno cholernie d
wuznaczne zdanie, które zależnie od interpretacji może być albo zwykłym stwierdzeniem faktu, albo... cóż, czymś zdecydowanie poważniejszym i... nie będę ukrywał – dość bolesnym... ale cóż, zasłużyłem sobie pewnie na coś takiego... a raczej na pewno... swoją drogą to dziwne, jeszcze niedawno miałem ochotę po prostu ją rozszarpać, a teraz.... eeech... nie wiem, dlaczego, ale po prostu jakoś nie jestem w stanie być na nią wciąż wściekły – a chyba mam do tego prawo... w sumie teraz moja kolej na odezwanie się do niej i powiedzenie czegoś... tylko czego? Co ja mam jej powiedzieć?... Choć właściwie nie... mam pewien pomysł, prawdopodobnie głupi, ale i tak postaram się go zrealizować... zrobię tak, jak powiedziała Joasia... ciekawe, jak to wypadnie w praktyce I jakie będą skutki... ale mam nadzieję, że dowiem się kilku rzeczy...Paskudne uczucie, o jakim pisałem wcześniej, nie opuszcza mnie... i jest to jedno z najpaskudniejszych uczuć, jakie dane mi było odczuwać...
Wiem, że to głupie, ale stan mojego umysłu i duszy w tej chwili nieźle oddaje tekst "Wonderwall" Oasis... there are many things that I would like to say to you but I don't know how...
Dodaj komentarz