wrz 09 2003

Bonfires dot the rolling hillsides, figures...


Komentarze: 0

Właśnie wróciłem z Dekompresji... było całkiem fajniutko... widziałem się z Evanem, Aniołem, Geraltem i jeszcze kilkoma ludźmi... Evan zaczął się uczyć do poprawki, dzięki bogom... byłem też na uczelni, wszyscy, którzy mieli juz poprawkę zdali - przynajmniej dobrze, chociaz przed taką np. Moniką jeszcze dwa egzaminy, ale na jej towarzystwie akurat mi nie zależy i nie będzie mi jej brakować w krajobrazie na drugim roku...

Jutro mam niestety imieniny, co oznacza gości w domu... nie lubię "moich" świąt, przeszkadzają mi... fajny zbieg okoliczności - jutro moje imieniny i jutro najprawdopodobniej wraca Lucyferka; ja wracałem z mojego wyjazdu w dzień jej urodzin...

Naszły mnie myśli o Dizzy... strasznie mnie wkurza, że nie moge wyrzucić jej z umysłu... nie potrafię jej nienawidzieć, cholera... wywołuje to we mnie po prostu furię... niemozność nienawiści... grrrrrrhhh

Znowu nie poćwiczyłem łuku, jutro muszę, żeby się paliło, waliło...

Nie wiem, czy to ważne, ale znalazłem dziś kartę telefoniczną ze zdjęciem tego najwspanialszego ze zwierząt... to było całkiem miłe uczucie...

Jestem ciekaw, jak się czuje Joasia... nie byłem w stanie jej złapać na GG do tej pory... mam nadzieję, że wszystko u niej w porządku...

Wczorajsza rozmowa z Agnieszką była całkiem miła... dziewczyna jest naprawdę sympatyczna...

Fajnie, że na antenę wróciły "Sensacje XX wieku", uwielbiam zarówno ten program, jak i B. Wołoszańskiego... a dowiedziałem się o tym zupełnie przez przypadek, po prostu miałem włączony telewizor...

meier_link : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz